Kolczyki rożki ściegiem brick – krok po kroku cz.2

Kolczyki rożki ściegiem brick to druga wersja popularnego wzoru na kolczyki.  W cz. 1 wpisu Violetta Krygier pokazała sposób wykonania ściegiem peyot, teraz zobaczycie, że taki sam efekt można uzyskać brickiem.

Kolczyki ściegiem brick są z założenia nieco sztywniejsze niż ściegiem peyot, więc powinny go wybrać osoby, których peyot jest miękki i wiotki. Dodatkowo na końcu wpisu mamy niespodziankę 🙂 Aż 10 wzorów na kolczyki rożki do wypróbowania! Ale to nie koniec, możecie też zobaczyć różnicę w wielkości rożków wykonanych z Toho 11/0 i 15/0. Przyznaję, że mimo iż znam rozmiary tych koralików, to wielkość kolczyków mnie zaskoczyła 🙂

Pierwszą część wpisu z >>kolczykami rożkami wykonanymi ściegiem peyot << (klik) znajdziecie we wpisie na blogu.  Miłej zabawy!

Dla wszystkich niezdecydowanych, umieściłam kilka zdjęć kolczyków rożków wykonanych przez Violettę 🙂

Do wykonania kolczyków rożków ściegiem brick potrzebujesz:

Mój wzór na kolczyki rożki ściegiem brick wygląda tak (kolor zielony jest wyłącznie kolorem pomocniczym, nie bierze udziału we wzorze).

Wzór w pionie przedstawia schemat brick, a w poziomie – peyot.

Tu uwaga odwrotna niż w peyote: nie napinamy nici zbyt mocno, bo praca nam sfaluje, powygina się. Aby zrobić kolczyki rożki ściegiem brick potrzebna jest nam umiejętność rozszerzania i zwężania naszej pracy na początku i na końcu rzędu. Jest na to kilka sposobów, ja jednak pokażę Wam mój, który stosuję w zasadzie wyłącznie przy szyciu rożków. Ponieważ zszywając rożki musimy przejść kilkukrotnie igłą z nicią przez koraliki, każda próba stabilizacji koralika na brzegu mogłaby skończyć się rozerwaniem go podczas zszywania. Pomijam więc ten krok (czyli stabilizację koralika ) i mój sposób wygląda tak.

Schemat brick:

1. 1c
2. 2c
3. 1c, 1a, 1c
4. 1c, 2a, 1c
5. 1c, 1a, 1b, 1a, 1c
6. 1c, 1aa, 2b, 1a, 1c
7. 1c, 1a, 1b 1a, 1b, 1a, 1c
8. 1c, 1a, 1b, 2a,, 1b, 1a, 1c
9. 1c, 1a, 1b, 1a, 2b, 1a, 1b, 1a, 1c
10. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1c
11. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 2a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1c
12. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1c
13. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 2b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1c
14. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1c
15. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 2b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b. 1a, 1c
16. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 3b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1c
17. 1c, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 4b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1c
18. 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 5b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a
19. 1b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 6b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 1b
20. 1a, 1b, 1a, 1b, 1a, 3b, 1a, 3b, 1a, 1b, 1a, 1b, 1a
21. 1b, 1a, 1b, 1a, 3b, 2a, 3b, 1a, 1b, 1a, 1b
22. 1a, 1b, 1a, 3b, 3a, 3b, 1a, 1b, 1a
23. 1b, 1a, 3b, 4a, 3b, 1a, 1b
24. 1a, 3b, 2a, 1b, 2a, 3b, 1a
25. 3b, 2a, 2b, 2a, 3b
26. 2b, 2a, 3b, 2a, 2b
27. 2b, 2a, 2b, 2a, 2b
28. 2b, 2a, 1b, 2a, 2b
29. 2b, 4a, 2b
30. 2b, 3a, 2b
31. 2b, 2a, 2b
32. 2b, 1a, 2b
33. 4b
34. 3b,
35. 2b

Zaczynamy w sposób standardowy czyli od wykonania „łańcuszka” z koralików. Łączymy ze sobą cztery koraliki z rzędu czwartego ( 4 ).  To jest mój sposób, by ukryć między rzędami nieestetyczne zgrubienie nici charakterystyczne dla początku pracy brickiem. Wy oczywiście możecie zacząć od dowolnego momentu, także od środka.

Teraz możemy nasz rożek zacząć formować. Zrobimy jego czubek. Nabieramy dwa koraliki wg schematu rzędu trzeciego ( 3 ) i wkłuwamy się pod nić pomiędzy drugi a trzeci koralik.

W sposób standardowy wychodzimy z koralika bliżej środka.

Koralików nie stabilizujemy, a kolejny rząd wygląda tak.

Gdybyśmy zrobili teraz zwykłego bricka, zahaczając nić o nić pomiędzy koralikami, uzyskamy brzydki uskok i czubek naszego kolczyka będzie skrzywiony. Wchodzimy więc igłą w koralik z drugiej strony brzegu ( jak widzicie jest on po stronie prawej i jest delikatnie przechylony ) i zahaczmy nić pod nim, a następnie wychodzimy w górę przez niego i koralik brzegowy właśnie dodany.

Po uszyciu wielu rożków stwierdziłam, że najlepiej wygląda koralik „położony” dziurami w bok, bo nie widać nici mocujących go do rzędu poprzedniego. Mocujemy go tak jak na zdjęciu, czyli po prostu nabieramy jeden koralik wg schematu i przechodzimy przez trzy koraliki brzegowe wychodząc w rzędzie czwartym ( 4 ).

Rozszerzanie jest wg mnie znacznie łatwiejsze niż zwężanie, i sprowadza się do zasady: dwa koraliki zaczepiamy za pierwszą nitkę na początku robótki.

Dwa zaczepiamy za ostatnią nitkę na końcu robótki, przy czym, dwa ostatnie wszywamy pojedynczo, aż uzyskamy pół naszego rożka. Dodajemy kolejne rzędu koralików wg schematu.

Nabieramy dwa koraliki wg schematu rzędu (18) i wkłuwamy się pod nić pomiędzy drugim a trzecim koralikiem.

W sposób standardowy wychodzimy z koralika bliżej środka.

Dodając na końcu rzędu tylko jeden koralik, uzyskujemy automatycznie redukcję o jeden.

Doszywamy kolejne rzędy koralików, aż uzyskamy dwa koraliki w rzędzie.

O ile to co robiliśmy do tej pory było Wam dobrze znane, teraz możemy wykorzystać mój „patent” „niepatent”, czyli…. dobrze Wam znane szycie za igłą, tylko zamiast tkaniny mamy koraliki. 

Pozostaje nam zszyć nasz rożek identycznie, jak przedstawiłam to przy rożku wykonanym peyote, uformować uszko i założyć bigiel.

Składamy nasz rożek kątami rozwartymi do siebie, nitka powinna wychodzić pomiędzy dwoma koralikami z rogu.

Teraz szyjemy kierując igłę w górę przez symetryczny koralik drugiego kąta rozwartego (strona prawa).

Nitka jest na dole.

Przechodzimy na drugą stronę (lewą) przez 2 koraliki.

Igła w dół przez jeden koralik (strona prawa) (1prawa).

Powtarzamy: (2 koraliki lewa) (1 koralik prawa) (2lewa) (1prawa)… Ważne: pilnujemy napięcia nici, ani zbyt mocno, ani za lekko.

Rożek zszyty powinien wyglądać tak.

Teraz przydają się nam dwa koraliki na wierzchołku naszego rożka. Posłużą nam do zamocowania uszka. Nabieramy 6 koralików białych, wchodzimy w wierzchołek rożka, zawracamy przez drugi koralik wierzchołkowy i wychodzimy igłą między koralikiem drugim i trzecim z właśnie dodanych.

Dodajemy jeden biały koralik. Przechodzimy przez trzeci i czwarty koralik, dodajemy jeden koralik wchodzimy poprzez dwa koraliki w wierzchołek rożka, i przeciągamy nitkę przez wszystkie koraliki jeszcze minimum jeden raz, choć lepiej dwa razy. Ważne jest, by przez koraliki szły co najmniej trzy nitki, a lepiej jeśli cztery. (uffff, pisze się długo, robi szybko) 

I odradzam, z własnego doświadczenia, dodawanie koralika na szczycie naszego uszka (no, chyba, że się uprzecie 😉 ).

Tak powinno wyglądać poprawnie uszyte uszko. Łatwo na nim zamocować praktycznie każdy bigiel.

Et voila, rożek praktycznie gotowy, pozostaje tylko umocować i odciąć resztkę nici, i zrobić rożek drugi 😉 Prawidłowo uszyty rożek czy peyote czy brick w zasadzie na oko są nie do odróżnienia. Różnice wyczujemy dotykiem, bo brick jest jednak nieznacznie sztywniejszy.

No, cóż. Zdarza się. Płakać nie będziemy. Jeśli postąpimy tak jak na zdjęciach, nie ma obawy, że nasza praca się rozleci.

Pozostaje końcówkę nici odciąć i dowiązać nową postępując odwrotnie, tj, przewlec przez koraliki w różnych kierunkach, pilnując by końce nici ładnie schowały się w środku koralika, zawiązać supełek między koralikami i wyjść igłą w pożądanym miejscu.

Jeżeli postanowisz zrobić własną wersję tych zachwycających kolczyków rożkow ściegiem brick lub peyot, koniecznie daj nam znać drogą mailową lub oznaczając nas na Instagramie lub Facebooku.

Jeśli zastanawiałaś się jakie rozmiary mają kolczyki rożki ściegiem brick lub peyot, to zerknij na zdjęcie. Czekoladowe rożki wykonane z Toho Round 11/0 mają 8,5 cm razem z biglem, a białe rożki z Toho Round 15/0 mają razem z biglem 6,5 cm długości. Obie długości są bardzo lekkie i ozdobne.

Dodatkowe wzory na kolczyki rożki ściegiem brick i peyot

Wybierz swój ulubiony wzór na kolczyki rożki ściegiem brick i ciesz się nowymi, zachwycającymi kolczykami. Więcej wzorów znajdziesz w 1 cz. wpisu. Guzik z linkiem jest nieco wyżej.

Autorką wzoru na kolczyki rożki ściegiem brick i peyot jest Violetta Krygier.

Mam napisać o sobie kilka słów…Nie jest to łatwe, bo jestem tak przeciętna, że aż sama się sobie dziwię. Ot „matka Polka”, czworo dzieci, mąż, dwa psy, kot i rybki. Nauczycielka z zawodu i tu troszkę inaczej niż u „zwykłej nauczycielki”, bo pracuję od skończenia studiów kierunkowych w szkolnictwie specjalnym. I kocham to! Parę lat temu chciałam pokazać sobie, że co? Ja nie potrafię? JA??” i zaczęłam swoją przygodę z biżuterią. Potem stało się to lekarstwem na depresję, gdy zachorowała moja Mama. I MIŁOŚCIĄ, która trwa nieprzerwanie, aż do tej pory. Lubię robić „drobiazgi”, bo wielkie kolie są dobre do zdjęć, i tylko do zdjęć wg mnie, a zwykła kobieta ubiera się i stroi raczej dyskretnie. Czasem „zaszaleję”, ale raczej nie za często. Pewien czas temu dostałam Znak Jakości POLISH HANDMADE, czyli znak dobrego rękodzieła, w dziedzinie beading i jest to dla mnie powód do dumy i najwyższe wyróżnienie, jakie Twórcy mogą przyznać innym Twórcom. I znak, że muszę się starać jeszcze bardziej, żeby jakość tego co robię nie odbiegała od standardów Znaku.  

Lubię uczyć, pokazywać różne sztuczki, myki z dziedziny beadingu, ale raczej indywidualnie, konkretnym osobom. Kolczyki rożki peyot to właśnie jeden z takich super prostych pomysłów, który, gdy po raz „enty” został mi „podebrany”, postanowiłam, że pójdą w świat, aby cieszyć inne beaderki. Może moje „myki” zawarte przy ich szyciu natchną kogoś na własne rozwiązania? W każdym razie, miłej zabawy!

ViolettaKrygier VK (tak, bez spacji, tak mnie znajdziecie)