Halo, halloooo? Jest tu kto? Rany nie mówili że będzie tak ciemno…

Cześć, to ja Kilarok 🙂 jeszcze mnie nie widzicie, ale jestem tu i czekam cierpliwie, jestem w podróży. Dostałem niedawno ofertę wyjazdu do dużego zamorskiego kraju – Polski. Powiedzieli mi że w Polsce, znajduje się największy, najlepiej zaopatrzony sklep internetowy z półfabrykatami do wyrobu biżuterii, zdobywca wielu nagród i wyróżnień. Sprawdziłem… faktycznie okazało się że Korallo już trzy lata z rzędu, zdobyło pierwsze miejsce na niezależnej platformie Opineo.pl skupiającej opinie klientów z całego kraju. No no, niezły wynik ;P postanowiłem się wybrać 🙂 jadę już jakiś czas więc chyba zaraz będzie koniec… ojej mmm a co to się dzieje? Mam nadzieję że nie zabrzmi to fatalistycznie ale… widzę jakieś światło w oddali…, hmmm chyba coś się tam dzieje…

Ha ha oto ja ;D widzicie mnie? tutaj jestem, w tym pudle na stole. Razem z resztą braci i siostrzyczek dotarliśmy w końcu na miejsce, raaaany nie wiedziałem nawet że tylu ich się ze mną zabrało… już jestem ciekawy co będzie dalej…

Zostaliśmy wszyscy przepakowani do pudła, teraz gdzieś nas niosą, na razie trochę niewiele widać. Hej, hej, hej co robisz?! Ahahahhaaha zostaw! To łaskocze! Co jest grane?! Jestem już na zewnątrz.. woohaaa więc to jest Korallo? Fajna miejscówka hehe… ohohohaahahaha znowu łaskotki! niiieeehehehehe ;D Co to za zimny przyrząd kobieto? Czemu mnie tym ściskasz? To coś do mierzenia? Ta dziewczyna co mnie tak łaskocze… mówią na nią Asia 🙂 ogląda mnie z każdej strony.. szkoda że tego nie widzicie, coś tam pisze w komputerku.. hehe ciekawie się zaczyna.

Minęły dwa dni od mojej przygody z mierzeniem, w tym czasie byłem na wycieczce poza firmą. Pojechaliśmy do Ani która nas policzyła i podzieliła na mniejsze woreczki. Teraz czekamy na to co będzie dalej.. jakieś ploty mnie doszły że mają nas “dodać na stan” – cokolwiek to znaczy, if you know what I mean ;D a potem to już znajdziemy się na MAGAZYNIE 🙂

Jeszcze tylko kontrola jakości, czy wszyscy wyglądamy tak samo i lecimy dalej!

No i w końcu jesteśmy! MAGAZYN. Fajne dziewczyny tu pracują 😉 Powkładały nas do pojemniczków kolorami, trochę ciasno ale obleci.. i teraz czekamy na kolejną podróż – do klienta.

Oho ktoś przyszedł.. aaa to Aneta, znam ją 😉 była już u nas parę razy.. ciekawe po kogo… ooo rany! Naprawdę?! Ktoś nas kupił 😀  no to jedziemy Panowie i Panie 😉 czas na kolejną przygodę

Połaziliśmy trochę po magazynie, no bo wiecie, w końcu sam nie jadę, prawda? Teraz znajdujemy się przy komputerze Anety, coś tam robi, klika takim czerwonym czymś.. rany, nie po oczach! Hmm, chwilka spokoju… ejże fajny kubek 😉 Gdzieś już widziałem tego gościa… uuoooo ostrożnie z tym koszyczkiem 😉 idziemy gdzieś dalej…

Aneta zaprowadziła nas na kolejne stanowisko, hopsa, hopsa wskakujemy po kolei do woreczka, teraz jeszcze paragonik i kaaaruuuuzeeelaaa, kaaaruuuzeeelaaa znaczy się folia bombelkowa, to było fajne ;D dobrze że się nie po…   ekhem..  znaczy.. nie ważne ;D

I znowu zrobiło się ciemno.. no ale teraz to już z górki prawda? 😉 Chwila czekania na listonosza i jedziemy w nowe miejsce, ciekawe czy się ucieszą jak nas zobaczą?

Jakiś czas temu dojechaliśmy na miejsce, raaaany.. żebyście słyszeli ten pisk szczęścia po otwarciu koperty, dwa dni do siebie dochodziłem ;D no ale teraz to już się powaaażnie robić zaczyna.. ulala moje drogie Panie, czuję że razem stworzymy coś naprawdę pięknego…

Jestem pewien że to nie koniec mojej imprezy ;D i że jeszcze nie raz się zobaczymy. Czekajcie na moje kolejne przygody.

Do zobaczenia wkrótce 🙂